Zelandia *.*

Wczoraj dostałam szczeniaka=)Kundelek,ma 2 miesiące jest kudłaty ,ale przez to słodki *.*Nie mam żadnego pomysłu na imię.Może wy wymyślicie imię dla mego nowego towarzysza życia xd.Zdjęcia dodam dopiero za miesiąc ,bo boi się dźwięku wydawanego przez aparat ,gdy zrobiłam mu zdjęcie zaczął ,aż piszczeć.Ale nie mam tylko psa.Od 2 lat mam klaczkę Zelandię ♥Jest to klacz małopolska ,ale co ja was będę zanudzać.Kiedyś tato zaproponował mi abyśmy pojechali w teren,ale nie chciał płacić za konia dla mnie ,a więc razem pojechaliśmy na Zelandii,ja siedziałam w siodle ,a mój tato na jej zadzie.Była wiosna ,a my kiedy przejechaliśmy las ,znaleźliśmy się na łące.Było wiele wkurzających owadów i gdy już wracaliśmy do stajni jakiś  [CENZURA] bąk ugryzł ją w zad ,a więc co zrobiła Zelandia?Oczywiście  stanęła dęba ,a później wysadziła nas w powietrze.Ja  upadłam tuż pod jej kopytami ,a mój tato około 2 metrów za mną.Pierwszy raz leciałam w powietrzu bez siedzenia w samolocie *.*Ale dziwne było uczucie gdy leżałam i zobaczyłam ,że wysoki koń stoi nade mną ,a jeszcze kiedy leżałam to wyglądała na jakieś 3 metry o.O.Ja się później bałam na nią wsiąść ,ale tato mnie przekonał a więc jechałam na niej dalej ,a mój tato szedł oczywiście miał pomysł aby on też pojechał na niej  ,ale ja się nie zgodziłam -_-Teraz kiedy skończyłam przynudzać was mą niezwykłą historią pokaże wam jak Zela wygląda:

            Zelandia  jest tu pierwsza (od lewej),a koło niej możemy dostrzec Dragona

Dodałam tylko jedno zdjęcie,bo na innych akurat wypadała jej sierść i niezbyt ładnie wyglądała.


                                                      Goodbye